Nie było chyba zabawy na podwórku bez wyliczanek - krótkich, rymowanych wierszyków, najczęściej pozbawionych jakiegokolwiek sensu...
Wyliczanki mają tysiące wariacji i służą do losowania czynności w dziecięcych grach i zabawach: Szły pchły koło wody. pchła pchłę pchła do wody. a ta pchła płakała, że ją pchła wepchała. Jeden, dwa, jeden, dwa,
pewna pani miała psa. Trzy i cztery, trzy i cztery, pies ten dziwne miał maniery. Pięć i sześć, pięć i sześć, pies ten kości nie chciał jeść. Siedem, osiem, siedem, osiem, wciąż o lody tylko prosił. Dziewięć, dziesięć, dziewięć, dziesięć, kto te lody mu przyniesie? Może ja, może Ty? Licz od nowa: raz, dwa, trzy! Przez tropiki, przez pustynię Toczył zając wielką dynię. Toczył, toczył dynię w dół, Pękła dynia mu na pół! Pestki z niej się wysypały, Więc je zbierał przez dzień cały. Raz, dwa, trzy! Ile pestek zbierzesz Ty!? Na ulicy Reja, zlapali zlodzieja a ten zlodziel to czarodziej i powiedzial tak: raz, dwa, trzy, gonisz ty! |
Pałka, zapałka, dwa kije,
|
Siedzi baba na cmentarzu,
trzyma nogi w kałamarzu. Przyszedł duch, babę buch, baba fik, a duch znikł. Na wysokiej górze rosło drzewo duże Nazywało się aplipapliblitenblau A kto tego słowa nie wypowie ten nie będzie z nami grał. Raz, dwa, trzy, cztery Maszerują oficery ptaszek myślał, że to żołnierz i narobił mu na kołnierz. Na zielonej łące pasie pies zające, co się który ruszy odgryzie mu uszy. Kto się gniewa, Niech się gniewa, Niech se przypnie Nos do drzewa. Niech to drzewo, Dotąd nosi, Aż się z nami Nie przeprosi! Siała baba mak, nie wiedziała jak, a dziad wiedział, nie powiedział, a to było tak... Ecie pecie, gdzie jedziecie? Do Torunia, kupić konia. Bo w Toruniu pięknie grają, za pieniądze wszystko dają. Cukier – pukier Wrona z krukiem. Wiatr smokowi zwiał perukę! Raz, dwa, trzy! Perukę łapiesz TY!!! |