W ósmym dniu marca
pierwszy kwiatek, z samego rana,
dostanie ode mnie Mama,
bo mamę kocham najwięcej,
za Jej uśmiech,
za Jej dobre ręce.
Potem z drugim kwiatkiem
pobiegnę do Sąsiadki.
Zadzwonię, a gdy spyta: - Kto?
Powiem: - To ja – i życzeń sto.
pobiegnę do szkoły,
bo dla Pani
w dzisiejszy ranek
mamy moc niespodzianek.
A więc:
dziś koniecznie
będziemy bardzo grzeczni
i w klasie będzie cicho tak,
jakby ktoś zasiał mak.
A potem będą życzenia najszczersze
i piosenki, i „Sto lat”, i wiersze,
a na laurkach zakwitną kwiaty
jak zieloną wiosną,
jak latem.
A pani?
A Pani, wzruszona,
Uśmiechnie się
- jak potrafi najpiękniej –
do nas