źdźbło
1. długa, walcowata łodyga trawy lub zboża
2. bardzo mała ilość czegoś
Moja Stefka pierwszy raz usłyszała słowo "źdźbło" w maturalnej klasie w Chatswood. Wiele polskich słów w jej wykonaniu brzmi czasem... hmm nieco inaczej, n.p. "a wąże tu są?" do wujka w Polsce:)
Za to "źdźbło", które jest nie najłatwiejszym słowem dla naszych dzieci, Stefka wymawia perfekcyjnie. A to dlatego, że wyjątkowo przypadło jej ono do gustu (fenomenalne w jej określeniu), zatem ochoczo powtarzała je tyle razy, aż wyszło jej to bezbłędnie...
Często widzę tę samą reakcję w czasie lekcji u swoich uczniów. Czytamy teraz książkę "Czarownica piętro niżej" i od czasu do czasu trafiają się słówka, które bardzo uczniów rozbawiają, bo brzmią dla nich wręcz egzotycznie. Z reguły polskie słownictwo naszych dzieci ogranicza się do rozmów na codzienne tematy i może nawet unikamy trudniejszych słów, żeby dziecko nas lepiej zrozumiało....
Spróbujmy nawet każdego dnia wprowadzić nowe słowa do ich słownika - a może też im się spodobają i zostaną w pamięci, a jeszcze lepiej użyją je kiedyś w rozmowie...
Można wydrukować listę takich słów i każde osobno wyciąć i włożyć do pojemnika - zabawa przy posiłku: dziecko wyciąga jedną karteczkę i próbuje zgadnąć, co to słowo znaczy:)
Przykładowy słowniczek tutaj...
Oczywiście czytanie książek po polsku to najwspanialsza metoda poszerzenia słownictwa pomiędzy wieloma innymi zaletami - zachęcajcie do czytania i czytajcie dzieciom:
10 sposobów na dobry początek dziecięcej przygody z czytaniem
Polecam ryms.pl - portal o książkach dla dzieci i młodzieży, bardzo pomocny w wybraniu ciekawej lektury...
Marzena
Wilki Danuta Wawiłow Lasy, bory, muchomory, wyszły wilki ze swej nory nad ranem, nad ranem. Takie czyste, takie śliczne, pyski mają sympatyczne, włosy uczesane. Idą wilki borem, lasem, krokiem, skokiem, hopsasasem, przez góry i dołki. Tu jelonek, a tam szyszka, tu ogonek, a tam myszka - fikają fikołki. | Idą wilki ścieżką wilczą, to zawyją, to zaryczą: UUAUOO... Poszły sobie, na jagody, wywaliły się do wody, bardzo im wesoło! Wilki idą! Wilki idą! Drży ze strachu na ich widok i mały, i duży! Polowały na niedźwiedzia, zobaczyły łeb od śledzia, wieją aż się kurzy! Płyną chmury jak latawce, leżą wilki w miękkiej trawce, grzeją sobie brzuchy... Patrzy na nie z leśnych gąszczy przestraszonych pięć chrabąszczy, jeż i dwie ropuchy. | To się gryzą, to się lubią, to się znajdą, to się zgubią pośród leśnych chaszczy... Zaczajone pod krzakami, kłapią strasznie zębiskami, ogniem zieją z paszczy... Rozrabiały do wieczora, rozdeptały muchomora, wlazły do mrowiska. Nosy mają podrapane, łapy mają upaprane, mrówki mają w pyskach. Przyszły wilki na paluszkach, po cichutku hop! do łóżka - strasznie są zmęczone... Teraz siedzą, głośno wyją, bo im mamy głowy myją szamponem - pamponem... |