Zobaczyłam świetny przepis na Przekładaniec i chodził on tak za mną cały tydzień, więc w sobotę do dzieła a raczej do biszkoptu! Polecam na tort urodzinowy - rewelacja!!
Ciasto biszkoptowe zrobić dokładnie jak w tym przepisie i nie zapomnijcie o głównej atrakcji po upieczeniu, czyli o rzuceniu blaszki z biszkoptem na podłogę - podłóżcie lepiej stare gazety, żeby uniknąć remontów... Sprawdziłam i działa jak w przepisie - biszkopt nie opadł nawet na milimetr!! Od razu po "rzuceniu" włożyć do wyłączonego piecyka i zostawić do rana...
Akt II - Tragedia z musem i nie tylko
Z samego rana najlepiej przygotować krem budyniowy z oryginalnego przepisu, bo musi zupełnie wystygnąć (nie wkładać do lodówki). Przygotujcie też poncz według przepisu - ja dodałam Tia Maria i na warswę dżemu użyłam czarną porzeczkę i przekroiłam biszkopt na trzy, żeby dżem był w osobnej warstwie od musu.
No a teraz tragedia i ostrzeżenie - mus czekoladowy według przepisu może się zwarzyć!
Z przerażeniem patrzyłam na rozwarstwiony koszmar w mikserze... na szczęście była w domu jeszcze jedna śmietana i czekolada (Lindt 70% cocoa jest świetna do tego przepisu).
Na pomoc przyszedł niezawodny kotlet.tv - pod koniec ubijania śmietany dodać 3 łyżki przesianego cukru pudru, wyłączyć, jak tylko się zmiksuje i potem już drewnianą (lub silikonową) spatulą dodawać bitą śmietanę do rozpuszczonej czekolady i powoli mieszać, aż wszystko się połączy - mus gotowy bez zbędnego stresu...
Ale to nie koniec mojej porannej tragedii - polewa czekoladowa w przepisie wychodzi zbyt rzadka - polecam lepszy przepis, który zawsze wychodzi: tabliczkę gorzkiej czekolady połamać i rozpuścić na parze, dodać wtedy 2 łyżki cukru pudru, 30-50g masła i 50g śmietany - wymieszać i jak przestygnie troszkę, wylać na mus.
Ozdabiamy według fantazji i okazji: orzechy, suszone owoce, truskawki, etc. Gotowe ciasto do lodówki na dobrych parę godzin.
Akt III - Happy End
Herbatka, kawka i taka pychota na deser! Spróbujcie... życzę udanych wypieków:)
Marzena